Na listopad mam Wam do zaproponowania pewien zbiór felietonów, które w większości pochodzą z lat 70-tych XX wieku. Czy brzmi zachęcająco? Niekoniecznie? Że stare, albo nieaktualne? Nic z tych rzeczy.
„Nie w humorze” Fran Lebowitz jest książką zdecydowanie na poprawę humoru. Pióro Fran jest zdecydowanie dowcipne, pełne ironii i absurdu. Autorka w błyskotliwy sposób szkicuje obraz życia ówczesnych mieszkańców Nowego Jorku jak i rozprawia się z tematami, które dotykają naszego życia oraz nas samych.
Autoironiczna, inteligentna i nad wyraz przenikliwa komentatorka amerykańskiego życia społecznego, którą albo się kocha na zabój, albo nienawidzi.
Książka „Nie w humorze” jest na razie jedyną jej książką, która została przetłumaczona na język polski. Jeżeli komuś będzie mało, to polecam miniserial dokumentalny „Udawaj, że to miasto” w reżyserii Martina Scorsese, który jest dostępny na platformie Netflix lub czytanie w oryginale.
Uwielbiam Fran nie tylko za pisanie i humor ale także za miłość do książek i czytania. Jest też coś, czego jej zazdroszczę, a mianowicie jest posiadaczką księgozbioru, który liczy około 10 tysięcy książek.
Polecam serdecznie
Mateusz