Tak mówił o niej Albert Einstein, dodając jednocześnie: Gdyby cząstka jej siły charakteru i poświęcenia cechowała intelektualistów Europy, ten kontynent miałby bardziej świetlaną przyszłość.
Książka, którą chcę Wam polecić to „Maria Skłodowska – Curie. Złodziejka mężów. Życie i miłości” Iwony Kienzler i nie jest ona poświęcona uczonej i jej odkryciom, o których wszyscy doskonale wiemy i o których się uczyliśmy w szkole. Jest książką o kobiecie, której przyszło przełamywać kłamliwe stereotypy i która kochała i dla miłości gotowa była poświęcić bardzo dużo.
Przez wielu uznawana jest za feministkę mimo, że sama się za nią nie uważała, aczkolwiek dla równouprawnienia kobiet zrobiła znacznie więcej niż wszystkie organizacje feministyczne i sufrażystki razem wzięte.
Bohaterka tej opowieści była jedną z największych, jeśli nie największym umysłem swoich czasów. To właśnie jej odkrycia zmieniły świat, to ona dała ludzkości energię atomową. A żyła i pracowała w czasach, gdzie kobietom odmawiano prawa do samostanowienia i uważano, iż pod względem intelektualnym znacznie ustępują mężczyznom, a jedynym zadaniem przydzielonym im przez Matkę Naturę jest rodzenie i wychowywanie dzieci.
Była też jedną z pierwszych naukowców, która stała się osobą publiczna, niemalże celebrytką i która doświadczyła wszystkich blasków i cieni sławy.
Jest to bardzo dobra pozycja wydawnicza i dzięki niej można nie tyle odświeżyć swoją wiedzę o Marii Skłodowskiej – Curie, ile pozyskać wiele ciekawych informacji o niej samej, członkach rodziny, przyjaciołach a także o czasach, w których przyszło jej żyć. Jest to książka o tym, iż ciężką pracą można osiągnąć wszystko, a marzenia się spełniają pod warunkiem, że do nich usilnie dążymy.
Polecam serdecznie,
Mateusz Banaszkiewicz