Aktualny czas sprzyja czytaniu książek. Sam nadrabiam zaległości czytelnicze i nie powiem, że jest mi z tym źle. Uwielbiam myszkować w księgarniach i bibliotekach, a teraz mam okazję dogłębnie przejrzeć własną bibliotekę, w której nazbierało się całkiem sporo, nieprzeczytanych jeszcze, ciekawych pozycji. Jedną z nich, która na mnie czekała od dłuższego czasu jest „Jego portret. Opowieść o Jonaszu Kofcie” Piotra Derlatki.
Niesamowita opowieść o jednym z najwybitniejszych polskich tekściarzy, o którego teksty zabiegało bardzo wielu ze świata estrady, a o którym tak niewiele było wiadomo. Dzięki świetnej pracy Piotra Derlatki mamy wreszcie możliwość poznania bliżej Jonasza Kofty – indywidualisty, dla którego najważniejsza była twórcza wolność, niezależność i dystans do świata.
Poznajemy też szare karty jego życiorysu – rozstanie rodziców, rozdzielenie z bratem, alkoholizm, choroba nowotworowa, problemy z mówieniem i bezsensowna śmierć. To wszystko składa się na pełny obraz tego wybitnego twórcy i sprawia, że Jonasz Kofta staje przed nami jako troszkę mniej skomplikowany człowiek zagadka.
Polecam serdecznie
Mateusz