Urlop w Hiszpanii trwa w najlepsze i nie byłbym sobą, gdym nie zabrał ze sobą kilka dobrych lektur. W związku z tym, że znajduję się w Andaluzji i zwiedzam, smakuje oraz oddycham tym regionem, to też do polecenia mam książkę, która pełna jest kolorów wybrzeża Costa del Sol.
To opowieść o wielkich namiętnościach i cenie jaką się płaci za uwikłanie w miłość. On – wiecznie głodny uczuć geniusz fortepianu i król życia, ona – uwiedziona jego czarem i talentem koneserka smaków, żona stojąca w cieniu męża. „Nela i Artur. Koncert intymny Rubinsteinów” Uli Ryciak, to nie jest klasyczna biografia, tylko opowieść o mężczyźnie i kobiecie, których różniło wszystko poza muzyką. Opowieść pełna zwrotów, namiętności, osób i miejsc, które towarzyszą temu niezwykle trudnemu i dramatycznemu małżeństwu.
„…a po Sevilli, gdzie pili jerez i klaskali w rytm kastanietów, widząc rozognione szczęściem Neli, zapragnął pokazać jej pałac Nasrydów. Do Granady dobili na chwilę przed świtem. Zdążyli przyłapać słońce, gdy wysuwało się zza ośnieżonych zboczy Sierra Nevada i czerwonym światłem wydobywało pałac z ciemności. Przeszli wzdłuż rzeki Darro Pasażem Smutnych, tym samym, którym przez wieki szły żałobne orszaki, i udali się zobaczyć symbol triumfu piękna i klęski.”
Jeżeli ktoś nie miał okazji być w Andaluzji i zwiedzać całym sobą region, którego fenomen tkwi w jego wyrazistości przejawianej szczególnie w regionalnej kulturze, krajobrazach, pogodzie oraz spontaniczności mieszkańców jak i zabytków naznaczonych historią dominacji muzułmanów na Półwyspie Iberyjskim w epoce średniowiecza, to zapewne w małej części przeniesie się tu za pomocą lektury tej książki.
Polecam i zachęcam do przeniesienia się w świat niezwykłego związku trwającego blisko pół wieku, z Warszawą, Paryżem, Nowym Jorkiem, Los Angeles, Wenecją i Marbellą w tle, opatrzoną mnóstwem anegdot, kroniką wykwintnego życia towarzyskiego z udziałem samych sław, od Picassa przez królów i księżniczki po najważniejszych wirtuozów w dziejach.
Polecam serdecznie
Mateusz